Gdy brokuł straci głowę - pyszne pomysły na brokułową łodygę
Brokuł jaki jest, każdy widzi. Ze smakiem zajadamy piękne, zielone różyczki natomiast twarda łodyga najczęściej ląduje w koszu. Tak być nie musi, bo kto kocha kalarepkę, pokocha też łodygę brokułu. Chrupiąca, sprężysta, idealna na carpaccio, surówkę czy do kiszenia, jest doskonałym źródłem błonnika i witaminy C, tak niezbędnej, by utrzymać dobrą odporność. Oto kilka propozycji na wykorzystanie tego, nadal nieodkrytego, składnika wielu domowych „kuchennych rewolucji”.
Jeśli lubisz pochrupać, carpaccio będzie wprost idealne.
Potrzebujesz:
- łodyga brokułu
- ząbek czosnku
- 2 łyżki oliwy
- szczypta świeżo zmielonego pieprzu
Wystarczy łodygę brokułu obrać z zielonej skórki i środek pokroić na cienkie plastry. Talarki przełóż do miski lub słoika, dodaj oliwę i czosnek, po czym odstaw do lodówki na kilka godzin, a jeśli możesz to na całą noc. Po wyjęciu rozłóż na talerzu i oprósz pieprzem. Et voila, pyszna przystawka gotowa.
W wersji obiadowej, prawdziwą bombą witaminową będzie prosta, ale niezwyczajna surówka z łodygi.
Do jej przygotowania wystarczy:
- łodyga brokułu
- sól
- pieprz
- sok z ½ cytryny
- ½ - 1 łyżeczki miodu
Na sam koniec mamy dla Was prawdziwą petardę dla odporności – kiszona łodyga brokułu!
Potrzebne składniki:
- łodyga brokułu
- 1½ łyżeczki ziaren żółtej gorczycy
- garść siekanego koperku
- 2 łyżki soli morskiej
- 500 ml wody
- litrowy słój
Obraną i pokrojoną łodygę włóż do słoja, dodaj gorczycę i koperek. Zagotuj wodę i rozpuść sól, a następnie zalej solanką słoik z brokułem. Lekko zakręcony słoik przykryj i odstaw do ciepłego miejsca na kilka dni. Co jakiś czas zaglądaj do słoika i gdy stwierdzisz, że stopień ukiszenia Ci odpowiada, zakręć słoik i wstaw go do lodówki, gdzie kiszonka wytrzyma kilka tygodni.